Mecz z Gościęcinem miał należeć do tych bardzo spokojnych i rekreacyjnych,bo obie ekipy grały o przysłowiową pietruszkę,jednak wydarzenia,które miały miejsce na boisku wyglądały tak jakby było to spotkanie co najmniej o finał ligi mistrzów...takich emocji i nerwów mało kto się spodziewał...
Spotkanie rozpoczęło dość niespodziewanie,bo pierwsi głos zabrali goście,którzy grając długie piłki w kierunku swoich napastników kilka razy bardzo groźnie zagrozili naszej bramce o mogliśmy mówić i wielkim szczęściu..Unia co prawda dłużej utrzymywała się przy piłce,ale co z tego..kiedy już stworzyliśmy sobie dogodne okazje do zdobycia gola to mimo tego,że była pusta bramka czy też najbliższa odległość do bramki Polonii to piłka zdołała jeszcze minąć słupek bramkowy lub została obroniona przez bramkarza - szkoda wracać do tych niewykorzystanych akcji przez Unię,bo wówczas futbolówka powinna znaleźć się w siatce..
Niewykorzystane sytuację lubią się mścić i tak też było..nie udało się nam,udało się rywalowi..środkiem boiska przedarł się jeden z graczy Gościęcina,który w pole karne dograł piłkę do wychodzącego na czystą pozycję gracza Polonii,a ten z najbliższej odległości posłał piłkę do bramki i było 0-1!
Niewątpliwie bramka zdobyta przez rywali,była niespodzianką i zaskoczyła nasz zespół..
Unia szybko chciała odpowiedzieć i byliśmy blisko szczęścia,bo najpierw po dośrodkowaniu przez Mateusza Kłoska z rzutu rożnego,Patryk Koszela trafia w słupek,a chwilę później po podobnej wrzutce ten sam gracza trafia w bramkarza..
Mnóstwo sytuacji dla Unii i mnóstwo szczęścia o którym mogli mówić goście,ale nasz zespół wyglądał tak jakby był zablokowany,brakowało przyśpieszenia,dokładnych zagrań czy też wymiany piłki i tak też zakończyliśmy mizerną w naszym wykonaniu pierwszą połowę.
Po zmianie stron i mocnych słowach trenera w szatni coś drgnęło w szeregach Unii i od samego początku ruszyliśmy szturmem na bramkę gości,którzy nie wiedzieli co się dzieję,a efekt naszego przyśpieszenia i zdecydowania można było zobaczyć już w 47 min,kiedy Mateusz Kłosek przedarł się lewą stroną,minął gracza rywala i dośrodkował piłke w pole karne,najpierw strzał Romana Frończyńskiego obronił bramkarz Gościęcina,ale przy dobitce Patryka Moja,był już bezradny i było 1-1...
Chwilę później,a dokładnie 51 min przeprowadzamy kolejną akcję i ponowniew roli głównej występuję Patryk Moj,który trafia na 2-1!! tym samym wróciliśmy z dalekiej podróży.
Ale to nie koniec..ledwie Polonia rozpoczęła grę,a w 52 min Patryk Koszela podwyższa wynik na 3-1 i wydaje się,że mecz jest pod kontrolą,ale nic bardziej mylnego...
Od tej chwili Unia znowu opadła i odpuściła co spowodowało,że przyjezdni znowu zaczęli być groźni i na efekty długo czekać nie musieliśmy,kiedy po fatalnym błędzie naszego obrońcy gracz z Gościęcina przejął piłkę i bez większych problemów pokonał Mariusza Kupkę 3-2 i znowu była niepewna nasza sytuacja i wynik..
Ale..wydarzenia z 79 min zupełnie odmieniły oblicza tego meczu..najpierw sędzia podyktował faul dla Unii..nasi gracze szybko rozegrali rzut wolny..wobec zdezorientowanych piłkarzy Gościęcina,zdaniem których sędzia powinien przerwać grę,gdyż na murawie leżał jeden z graczy Polonii - tak się nie stało i po golu Patryka Koszeli,Unia prowadziła 4-2!
Wybuchło spore zamieszanie,kilku piłkarzom gości puściły nerwy i posypały się czerwone kartki za wulgaryzmy użyte wobec sędziego...ostatecznie Polonia kończyła mecz w 8!
Nie chcę się odnosić do tej sytuacji,bo była dość kontrowersyjna...
Wydawało się,że Unia może podwyższyć wynik,a ku naszemu rozluźnieniu to rywal trafił do siatki i zrobiło się 4-3!
W końcówce,która była bardzo napięta,mieliśmy swoje sytuacje,ale ostatecznie wynik nie uległ zmianie i wygraliśmy 4-3!
Sporo emocji jeszcze po zakończeniu tego meczu...który Unia ostatecznie wygrała i to jest w tym wszystkim najważniejsze.
Po meczu odbyło się zakończeniu dla sekcji seniorów w którym podsumowano mijający sezon i przedstawiono plany na kolejny - o tym napiszemy niebawem
ZA TYDZIEŃ POJEDZIEMY NA OSTATNI MECZ DO STAREJ KUŹNI - WIĘCEJ W ZAPOWIEDZI NIEBAWEM.
UNIA 4-3 POLONIA