Po meczu, który miał dwa jakże odmienne oblicza, wygrywamy ostatecznie na wyjeździe 4:2 (0:1) z zespołem LUKS Polonia Pogórze-Łącznik.
Pierwsza połowa to bardzo słaba gra naszego zespołu. Po raz pierwszy w tym sezonie musieliśmy "gonić" wynik. Już w 4. minucie po błędach w strefie obronnej straciliśmy gola. W kolejnych fragmentach spotkania mnożyły się straty oraz niedokładne podania. Tylko raz zagroziliśmy bramce gospodarzy, lecz Tomasz Urbacka uderzył niecelnie.
Reprymenda trenera w przerwie meczu przyniosła zamierzony efekt. Na drugą połowę wyszedł całkowicie odmieniony zespół. Zepchnęliśmy gospodarzy do głębokiej defensywy. Pierwszą dogodną sytuację zmarnował Rafał Wójcik, gdy niepilnowany w polu karnym strzelił nad poprzeczką. W 60. minucie Tomasz Urbacka ładnym strzałem tuż przy słupku doprowadził do wyrównania. To jeszcze bardziej "nakręciło" nasz zespół. Kwadrans przed końcem spotkania, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Krzysztof Schynol kapitalnie złożył się do strzału głową, nie pozostawiając bramkarzowi gospodarzy żadnych szans na skuteczną interwencję. Kolejne dwie bramki "dorzucił" jeszcze Tomasz Urbacka. Już w doliczonym czasie gry, zawodnik Polonii Pogórze-Łącznik po rykoszecie zdobył ostatnią bramkę w tym meczu.
Reasumując, o pierwszej połowie musimy jak najszybciej zapomnieć. Niech ta bardzo dobra druga odsłona, w której pokazaliśmy piłkarską jakość, charakter i ogromną determinację, będzie tym, czego musimy od siebie w każdym meczu wymagać.
W 16. kolejce zagramy na własnym boisku z Chrzelicami. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi w niedzielę 14 kwietnia o godzinie 16:00.